Mecz przeciwko Unii Swarzędz Oborniczanie zagrali lepiej niż tydzień wcześniej i mimo, że ponownie od 60′ musieli grać w osłabieniu po niesłusznej drugiej żółtej kartce dla Tobiasza Piątka,to mieli swoje szanse i mogli pokusić się o wywiezienie z trudnego terenu choćby 1 punktu. Niestety zemściła się szczególnie boleśnie sytuacja z 72′.
Gospodarze do tego momentu prowadzili 1:0 po bramce strzelonej w samo okienko w 32′ gry. We wspomnianej 72′ Mikołaj Panowicz przeciął wślizgiem zagranie obrońcy Unii do własnego bramkarza, po czym minął golkipera gospodarzy i gdy wszyscy na stadionie już myśleli, że strzeli do pustej bramki, obornicki napastnik niepotrzebnie zwlekał z oddaniem strzału, co pozwoliło wrócić przed bramkę bramkarzowi oraz obrońcom Unii i zablokować ten strzał. Po tej akcji gospodarze wykonali kontrę i zdobyli bramkę na 2:0.
Zasada, która mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą znalazła tutaj swoje potwierdzenie i mimo, iż Oborniczanie grając 30 minut w 10 walczyli bardzo ofiarnie, to nic już nie mogli zrobić, dodatkowo mierząc się ze słabą dyspozycją trójki sędziowskiej widzącej niestety tylko przewinienia Oborniczan i tylko im dając napomnienia żółtymi kartkami.
Szkoda niewykorzystanej sytuacji, która mogła odmienić przebieg tego spotkania. Zespół Unii okazał się wymagającym przeciwnikiem i choć piłkarsko wyglądał lepiej, to można było przy odrobinie lepszej koncentracji wywieźć z trudnego terenu punkt.
Skład: Wojciechowski – Schoen, Siwek, Kosmowski, Michałowski(77′ Drozdowski) – Turostowski(46′ Król), Piątek, Kaźmierczak, Maćkowiak(60′ Ratajczak) – Bukowski(66′ Mann), Panowicz