Mocno osłabieni przystąpili do niedzielnego pojedynku piłkarze nożni Sparty przeciwko GLKS Wysoka i niestety miało to swoje odzwierciedlenie na boisku. Ze względu na kartki Jankowskiego i Piątka oraz kontuzję Manna mocno przemeblowana została obrona oraz druga linia i choć w grze obronnej zespół nie popełnił wielkich błędów, to gra ofensywna pozostawiała dużo do życzenia.
Zespół z Wysokiej jedyną bramkę meczu zdobył w 10′ gry i była to praktycznie jedyna sytuacja tej drużyny w tym spotkaniu. Z prawej strony boiska do dośrodkowania dopuścił Schoen, piłkę po drugiej stronie boiska uderzył zawodnik z Wysokiej i ta wpadła przy słupku bramki. Oborniczanie starali się odrobić straty, jednak przedarcie się pod pole karne rywala na małym i nierównym boisku sprawiało im wiele problemów. Dodatkowo piłkarze Sparty nie mieli w tym dniu szczęścia do sędziów. W 25′ nie odgwizdali 200% rzutu karnego za faul na Królu, gdzie nawet trener gospodarzy potwierdził, że rzut karny Sparcie się należał. Ta sytuacja oraz wiele innych kontrowersyjnych decyzji wprowadziła sporo nerwowości w grze. W 36′ bez piłki, celowo uderzony w twarz łokciem został Krzysztof Schoen, czego sędzia również nie zauważył. Za to zagranie zawodnik gospodarzy powinien obejrzeć czerwony kartonik i być zawieszony na kilka meczów!!!
Taki scenariusz tego meczu toczył się przez całe spotkanie. Gospodarze prowadząc 1:0 bronili dostępu do swojej bramki, a Oborniczanie bili przysłowiową głową w mur, a akcje ofensywne nie miały wykończenia. Najlepszą sytuację do wyrównania zmarnował wprowadzony Denis Maćkowiak, który w 85′ po rzucie rożnym trafił tylko w boczną siatkę. Oborniczanie zeszli z boiska pokonani po raz kolejny z dużym niesmakiem co do pracy sędziów. Niestety braki kadrowe w tym meczu były również zauważalne.
Skład: Wojciechowski – Schoen, Siwek, Michałowski, Drozdowski – Król(65′ Bukowski Jakub), Kaźmierczak, Kosmowski, Trębacz(81′ Maćkowiak) – Ratajczak(55′ Turostowski), Panowicz